[ Do mieszkania, z impetem wpada Krystyna ]
– Stefan!! Padniesz!
– Kochanie, jestem zajęty.
– Ale ja mam takiego newsa, że umrzesz ze śmiechu!
– No dobrze, zamieniam się w słuch.
– Halinka, odchodzi z firmy?!
– Ta asystentka prezesa?
– Ta sama.
– Krysiu, czasy w których siedziało się X lat, bo brak alternatywy, już dawno minęły.Ludzie dosyć często zmieniają miejsce zatrudnienia. Ba,często nawet przechodzą na swoje.
– Stefan, czy ty zawsze musisz mędrkować? Możesz mi dać skończyć.
– Naturalnie.
– No to Halinka odchodzi z firmy, bo ją znajoma namówiła, żeby została uwaga..wirtualną asystentką.
– Genialny pomysł!
– Słucham? Stefan, to może inaczej. Halinka rzuca dobrze płatną pracę, po to by zostać wirtualną asystentką?! No ja cię przepraszam, ale nie ma takiego zawodu! Że niby jak to ma wyglądać?
– Pani Halino, poproszę o zestawienie XXX z tego miesiąca. Później będę Panią prosił o zaniesienie tych dokumentów do księgowości. I przypominam, że po południu mamy spotkanie z przedstawicielem X.
– Przepraszam, ale ja mogę odbyć to spotkanie przez skype, bo mi się nie chce z domu wychodzić. A dokumenty przygotuję i prześlę na maila.