– Krysiu, a co Ty tam masz?
– Paczka PIAROWA od AVON.
– Dostałaś paczkę PR od marki AVON?
– Tak, a coś w tym dziwnego?
– Ależ absolutnie! A od kiedy interesujesz się kosmetykami?
– Po pierwsze, to każda kobieta interesuje się kosmetykami. Poza tym jestem influencerką i widocznie marki cenią sobie moją opinię odnośnie swoich produktów.
– Influencerką?
– No rejczel! Jak Halince powiedziałam, że takie tabsy na zgagę działają, to ona poleciała i wykupiła cały zapas, jaki mieli.
– Tak. A co przyszło w tej paczce od Avon? I czy ja dobrze kojarzę, że AVON to taki kosmetyczny MLM?
– Dostałam pudełko różności, w którym znalazły się kosmetyki do makijażu, pielęgnacji skóry oraz perfumy. I owszem, marka działa trochę jak multi-level marketing i myślę, że dla wielu kobiet jest to ciekawa forma dorobienia sobie do pensji. Ale mają też sklep online, w którym można upolować bardzo atrakcyjne ofert cenowe na kosmetyki, ale nie tylko.
– I jak oceniasz produkty?
– Przyznam się, że jestem pozytywnie zaskoczona.
– Zaskoczona?
– AVON kojarzył mi się zawsze z niską ceną, ale też bardzo słabą jakością, a widzę, że jakoś jest przyzwoita, a momentami nawet bardzo dobra.
– No proszę! A co Ci się spodobało najbardziej ?
– Zakochałam się w pomadkach do ust! Zawsze unikałam takich wyrazistych kolorów na ustach, ale teraz uważam, że to właśnie wyraziste usta mogą zrobić cały look. Pozytywnie zaskoczył mnie peeling do twarzy, ponieważ mam raczej bardzo wrażliwą cerę i takie kosmetyki powodują podrażnienie, a tu niespodzianka- przyjemne oczyszczenie i uczucie świeżości bez zbędnego wysuszenia skóry. Kolejnym sztosem okazał się krem do rąk oraz mgiełka do ciała.
– A największe rozczarowanie?
– Chyba tylko tusz do rzęs. Nie dość, że nie pogrubia rzęs, tak jak twierdzi producent, to jeszcze je skleja i powoduje, że oku wygląda bardzo niekorzystnie.
– Czy paczka skłoniła Cię do tego, żeby zostać regularną klientką AVON?
– Raczej nie. W tej chwili konkurencja na rynku kosmetycznym jest ogromna i osobiście wolę kosmetyk obejrzeć, powąchać i przetestować na żywo, ale jeśli ktoś woli zamawiać przez internet lub u konsultantki, myślę, że nie będzie rozczarowany.
*Post powstał jako efekt współpracy z marką Avon.