– Krysiu, jakoś niewyraznie wyglądasz. Dobrze się czujesz?
– Stefan, jestem głodna i zła i na dodatek boli mnie głowa! Bardzo Cię proszę, nie dokładaj mi jeszcze!
– Hym, to może coś zjedz?
– Stafana, ja jestem na diecie! A dokładnie na detoksie doktor Dąbrowskiej i nie dam się złamać! Wytrzymam te dwa tygodnie, a jak będzie trzeba to i dłużej! Wakacje tuż tuż, a ja nie mogę przecież wyjść z takimi fałdkami na plażę.
– Ja tam lubię, te Twoje fałdki.
– Stefan, to mi nie pomaga!
– A na czym polega ten detoks?
– Stefan, poczytaj sobie w sieci o diecie doktor Dąbrowskiej. Ale tak w dużym skrócie przez czas trwania detoksu jem tylko niektóre warzywa, staram się dużo pić, odstawiam kawę, napoje gazowane, itp. Staram się jeść 300-800 kcal i wyciszyć, żeby mój organizm mógł pozbyć się wszelkich złogów i zanieczyszczeń. No i żeby, przede wszystkim schudnąć.
– Krysiu, czy my nie przerabialiśmy już tematu modnych diet? Przeciez to nie ma sensu.
– Jak nie ma sensu? Jedzenie warzyw jest zdrowe i ktoś zdobył nobla za to, że udowodnij, że organizm przy niedoborze pokarmu sam zjada te złe rzeczy.
– Chodzi chyba a autofagię, ale to nie tak, że detoks czy też głodówka do niej doprowadza- może ją wspomóc, ale stosowany z umiarem np. 16 h pościsz a później 8 h jesz normalnie KLIK. Ale tutaj kluczowa jest aktywność fizyczna a zwłaszcza podnoszenie ciężarów, które budują tkankę mięśniową. Czyli jeśli zależy Ci na autofagii to stosuj tak zwany intermitten fasting a nie dwutygodniową głodówkę.
– Ale dziewczyny stosują ją i chudną!
– Krysiu, one tracą wodę- dlatego waga spada. Poza tym, stosowanie tak niskokalorycznej diety jest nie tylko niezdrowe, ale też niebezpieczne. A głowa boli Cię dlatego, że masz za mało cukru we krwi.
Organizm czerpie energię z glikogenu zgromadzonego w wątrobie. Przy długotrwałych głodówkach wątroba się mocno nadwyręża – można odczuwać jakiś rodzaj bólu, choć niby wątroba nie boli. Dlatego przy głodówkach zaleca się ciepłe okłady, termofor. Wątroba pracuje na najwyższych obrotach i to nie jest dla niej dobre. A autorka postu poleca go przy stanach zapalenia wątroby! Jeżeli mamy nadwyrężony organ i fundujemy mu zabawę, w czasie której musi pracować na 200 procent, to nie sądzę, że to działa na jego korzyść, że ta wątroba się regeneruje. Podczas spalania glikogenu, który jest w mięśniach i wątrobie, powstają metabolity, które są w stanie mocno organizm zakwasić. Warzywa troszkę to neutralizują, nie jest tak źle jak przy diecie Dukana, kiedy musiałam wyciągać pacjentów z kwasicy metabolicznej, ale i przy diecie Dąbrowskiej powstają w organizmie substancje, które są dla nas toksyczne i krążą w krwiobiegu. [*]
– Stefan, ale przecież powstało kilka książek o cudownym działaniu diety doktor Dąbrowskiej. To chyba coś znaczy, hym?
– No chyba niekoniecznie KILK.
– I co, powiesz mi jeszcze że negujesz sens robienia detoksu?
– Owszem. Organizm dobrze sobie radzi z wydalaniem wszelkiego rodzaju niepotrzebnych substancji. Mamy wątrobę, nerki, jelita, które służą nam do oczyszczania, przez skórę wydalamy pot i działania tego wszystkiego nie trzeba wspierać.
– Bosz, jak Ty wszystko musisz kompilować..