vivolife szczera opinia

VivoLife – czy warto?

Albo coś jest ze mną nie tak, albo…
Ale zacznijmy od początku.
Jeśli jesteś tutaj pierwszy raz, to musisz wiedzieć, że jestem weganką i od kilku lat stosuję odżywki białkowe — w celu uzupełniania diety w ten bardzo cenny makroskładnik oraz po prostu dlatego, że bardzo je lubię — zamieniają moją owsiankę w sycący, pyszniutki krem. A fakt, że zgubiłam dzięki temu oponkę na brzuchu i zyskałam (mimo bycia chudzielcem) więcej mięśni — jest sprawą drugorzędną. 
Drugą kwestią, którą musisz wiedzieć, to fakt, że jak się w coś wkręcę, to testuję wszystkie opcje — żeby znaleźć tą najlepszą — tak też jest z odżywkami białkowymi, których przetestowałam naprawdę sporo.
Większość testów znajdziesz na tym blogu oraz na moim IG.
Dzisiaj na tapet weźmiemy markę, która jest niezwykle popularna w social mediach — znaczy, ma świetny PR. Chodzi o Vivo Life
Marka jest bardzo pro, eko, itp. i ma produkty dedykowane, nie tylko weganom, ale też sportowcom. Ich odżywki bogate są w same wartościowe produkty z minimalnym użyciem dodatków chemicznych (co niestety nie jest standardem w odżywkach białkowych).
Zanim zamówiłam VivoLife — zrobiłam research w sieci (bo to jednak nie są tanie rzeczy) i zapewniona przez masę youtuberów, że to jest nie tylko zdrowe, ale i pyszne (tak, przyznaję, że dla mnie to kryterium jest najważniejsze) – weszłam na sklep siłaroślin.pl (w Polsce chyba tylko oni je sprzedają) i zaszalałam.
Paczka przyszła bardzo szybko — wszystko zapakowane w ekologiczny papier, dodatkowo dorzucone kremy My Raw (które notabene są przepyszne) – ale to akurat zasługa sklepu i cudownej obsługi klienta w siła roślin.
Co przyszło?
1. RitualWEGAŃSKA MIESZANKA BIAŁKA GROCHU, KONOPI I KOMOSY RYŻOWEJ

20210724_160616-768x1024 VivoLife - czy warto?

 

 

 
  • mieszanka białek z grochu, konopi i komosy ryżowej
  • 20 g białka w porcji
  • bez pestycydów, herbicydów i fungicydów
  • testowane na metale ciężkie
  • wysoka biodostępność aminokwasów
  • pełen profil aminokwasowy
2. Perform – NOWA GENERACJA BIAŁKA WEGAŃSKIEGO Z DODATKIEM BCAA I SUPERFOODS  POŁĄCZENIE BIAŁKA GROCHU I BIAŁKA KONOPI 

20210724_160616-768x1024 VivoLife - czy warto?

 

 
  • 25-27 g BIAŁKA W PORCJI 
  • 6,9 – 7 g ROŚLINNYCH BCAA W PORCJI
  • ekstrakt z kurkumy  (95% KURKUMINOIDÓW) 
  • enzymy trawienne
 
3. Whole – WEGAŃSKA MIESZANKA BIAŁEK Z DODATKIEM SPROSZKOWANYCH WARZYW I OWOCÓW, WITAMIN ORAZ SKŁADNIKÓW MINERALNYCH
20210724_160616-768x1024 VivoLife - czy warto?  
  • 20 g wegańskiego białka z grochu, konopi i komosy ryżowej
  • niezbędne tłuszcze z siemienia lnianego, konopii i MCT (w tym omega 3, 6 i 9)
  • sproszkowane warzywa i owoce
  • 22 niezbędne witaminy i składniki mineralne pochodzące ze źródeł roślinnych
  • 5 miliardów żywych szczepów bakterii probiotycznych
  • neuroprotekcyjne przyprawy takie jak kurkuma, imbir i cynamon cejloński
  • kojąca zmysły Ashwagandha
Moja subiektywna ocena:

20210724_160616-768x1024 VivoLife - czy warto?

Ritual smak waniliowy — skład bardzo dobry, niestety w smaku wyczuwalna są konopie, co daje lekko „błotnisty” posmak. Wanilia jest bardzo delikatnie wyczuwalna, nie jest zbyt słodkie, prawie neutralne. Także, jeśli odpowiada Wam smak konopi i szukacie czegoś, co Was nie zamuli słodyczą — będziecie zadowoleni. Jeśli natomiast wolicie słodycz, tudzież bardziej wyraziste smaki — zdecydowanie odpuście.
ocena: 3/10
Perform smak salted caramel maca — skład sztos, tym bardziej, jeśli trenujecie. Bardzo duża ilość białka w porcji, ale…no niestety, nie jestem w stanie tego przełknąć, przez bardzo wyczuwalną kurkumę. Wiem, że jest opisana w składzie, ale przyznam, że skupiłam się na atrakcyjnie brzmiącym smaku (uwielbiam słony karmel). Wielkie rozczarowanie i zdziwienie, bo na YouTube wszyscy chwalą. Mnie totalnie nie podeszło i nigdy więcej nie zamówię.
ocena: 2/10
Whole smak caramel biscuit — tutaj mamy do czynienia z produktem, który ma nam zastąpić pełnowartościowy posiłek. W składzie, w porównaniu do klasycznych odżywek białkowych mamy więcej węglowodanów w postaci zmielonych owoców i warzyw. Smak na opakowaniu sugerowałby, że będzie to coś słodkiego. Niestety, nic bardziej mylnego. Po rozrobieniu z wodą lub mlekiem roślinnym uzyskujemy zieloną breję, która może przypomnieć Wam paciaje ze słoiczków dla dzieci — bez smaku, ale jednak no nie bardzo. Także kolejne rozczarowanie. Próbowałam to wykorzystać (bo jednak bardzo nie lubię marnować jedzenia, nawet tego w prochu) do kulinariów — tj. omleta i jeśli zasypiecie cynamonem i dodacie sporo słodzidła (u mnie erytrytol)  – uzyskacie pełnowartościowy posiłek. Jednak jako shake — totalnie (dla mnie) nie do wypicia.
ocena: 1/10.
To tyle, ale mam już w szafce kolejne białeczka, które są czymś najpyszniejszym ever — także spodziewajcie się wkrótce nowego wpisu.